Rynek maszyn introligatorskich z roku na rok rozwija się coraz dynamiczniej. Coraz ważniejsza staje się automatyzacja i dopasowanie urządzenia do potrzeb konkretnej fimy. O podejściu do klienta, inwestycjach i zmianach na rynku rozmawiamy z Justyną Szabłowską z firmy Riset Polska.
Joanna Zjawin: Riset Polska to fima z wieloletnią tradycją. Od czego Państwo zaczynaliście?
Justyna Szabłowska: Firma Riset powstała w II połowie lat 80-tych. Na początku fima zajmowała się sprzedażą urządzeń biurowych – kopiarek i urządzeń multifunkcyjnych. W pierwszej połowie lat 90-tych, w związku z prężnym rozwojem, postawiliśmy na urządzenia poligrafizne, konkretnie introligatorskie.
J.Z.: Dziś Państwa działalność można podzielić na dwa segmenty. Który z nich cieszy się największą popularnością i dlaczego?
J.Sz.: Firma ma dwa działy, które stara się systematycznie powiększać. Pierwszy to urządzenia biurowe oraz softare, służący do zarządzania obiegiem dokumentów w fimie. Drugi to urządzenia poligrafizne, a konkretniej maszyny introligatorskie. Ten segment naszej działalności rozwija się od kilku lat bardzo dobrze. W różnych
okresach działy cieszą się różną popularnością. Na początku naszej drogi prężnie rozwijała się część działalności dotycząca urządzeń biurowych, w kolejnych latach pierwsze skrzypce przejęły urządzenia introligatorskie. W ostatnim czasie duży nacisk przykładamy na rozwój działu poligrafiznego, sprzedaży i serwisowania urządzeń introligatorskich. Riset stał się przedstawicielem kilku nowych światowych koncernów min Uchida, Plockmatic, Morgana.
J.Z.: Jakie są Państwa plany na przyszłość?
J.Sz.: W przyszłości planujemy dalszy rozwój, poszerzanie parku i oferty handlowej w dziale urządzeń biurowych oraz w dziale urządzeń poligrafiznych. Zależy nam na pozyskaniu nowych dostawców, czego naturalną konsekwencję będzie powiększenie fimy i zwiększenie udziału w rynku.
J.Z.: W ofercie mają Państwo różnego rodzaju maszyny introligatorskie. Jakiego rodzaju są to rozwiązania?
J.Sz.: W ofercie mamy wiele różnych rozwiązań służących zarówno do obróbki jak i uszlachetnienia wydruku w drukarniach offetowych i cyfrowych. Możliwości jest bardzo wiele od linii do produkcji broszur/oklejarki/gilotyny, oraz wielofunkcyjnych urządzeń, które w jednym przebiegu bigują, perforują i wycinają.
J.Z.: Która z maszyn cieszy się największym powodzeniem?
J.Sz.: Powodzeniem cieszy się wiele modeli. W ostatnich latach bardzo dobrze sprzedają się urządzenia do ciecia marki Uchida, a także falcerko-bigówki- Morgana. Sukcesem możemy też nazwać sprzedanie wielu linii do produkcji broszur Plockmatic.
J.Z.: Jak wygląda proces wyboru takiej maszyny? Czy klient przychodzi do Państwa z konkretnym zamówieniem czy staracie się dobrać urządzenie odpowiednie dla jego potrzeb?
J.Sz.: Klient przychodzi z pewnym nastawieniem. Zazwyczaj wie, jakie urządzenie
jest mu potrzebne. Prezentujemy możliwości modeli, które na początku były w zakresie jego zainteresowania. Przeprowadzamy wywiad, aby dowiedzieć się na jakich maszynach dotychczas klient pracował, proponujemy inne, często bardziej dopasowane rozwiązania. Jeżeli klient jest zainteresowany danym modelem, często umożliwiamy mu przetestowanie maszyny, aby sprawdzić czy spełnia jego oczekiwania. Po takim teście klient jest w stanie stwierdzić czy
takie urządzenie jest mu przydatne.
J.Z.: Czy w ostatnim czasie dokonali Państwo jakiś nowych inwestycji lub rozszerzyli portfolio?
J.Sz.: Tak, ostatnie lata to przede wszystkim rozpoczęcie współpracy z grupą
Plockmatic, do której na dzień dzisiejszy należą takie marki jak Morgana Corporation, a od niedawna Watkiss Automation. Te urządzenia już sprzedajemy i cieszą się one powodzeniem wśród klientów.
J.Z.: W jakim kierunku zmierza rozwójRiset Polska? Czy macie Państwo zamiar skupić się na jednym z segmentów działalności?
J.Sz.: Jeden dział to urządzenia biurowe, pracuje on na zasadzie wynajmowania zarówno maszyn biurowych jak i urządzeń
produkcyjnych. Współpracujemy z takimi firmami jak Utax Konica Minolta czy Canon Polska. Jeśli chodzi o dział introligatorski, jesteśmy na etapie wprowadzania nowych marek do naszego portfolio. Obecnie pracujemy nad kolejnym jego rozszerzeniem. Jesteśmy na etapie szkoleń, więcej informacji będziemy mogli udzielić dopiero za jakiś czas.
J.Z.: W swojej ofercie macie Państwo serwis różnego rodzaju maszyn. Co Państwa zdaniem jest najważniejsze w tego typu usługach?
J.Sz.: Dobra cena i szybkości działania.
Naszym celem jest najszybsze działanie i dotarcie do klienta w przeciągu paru godzin i rozwiązanie jego problemów serwisowych.
J.Z.: Szerokie portfolio to także szeroki wachlarz klientów. Jakiego rodzaju firmy korzystają z Państwa usług?
J.Sz.: Wśród naszych klientów znajdują się różnorodne fimy od małych punktów ksero po wielkie drukarnie wielkoformatowe.
J.Z.: Czy planują Państwo w najbliższym czasie udział w jakiś targach? Jeśli tak, co chcą Państwo tam zaprezentować?
J.Sz.: Najbliższe targi, na których pojawi się nasze stosiko to RemaDays 2019. Będziemy prezentować tam urządzenia takich marek jak Morgana, Plockmatic, Uchida, czy SPC, których ogólnopolskim przedstawicielem jesteśmy. Ciekawostką będzie urządzenie do oprawiania książek metodą PUR- DIGI BOOK 300XL. Oklejarki do wysokonakładowej produkcji swoje zastosowanie znajdą zarówno w drukarniach cyfrowych jak i offetowych. Ilość nanoszonego kleju PUR jest regulowana poprzez regulację wysokości głowicy oraz ciśnienia, co daje pełną kontrolę klejenia i pozwala na sklejenie każdego rodzaju książki z ogromną łatwością. Co ciekawe, urządzenie jest przeznaczone dla drukarń, które zajmują się produkcją fotoksiążek. Długość okładki w tym modelu dochodzi do 1000 mm X 450 mm. Zacisk okładki wykonywany jest pneumatycznie z regulowaną siłą i czasem. Obie operacje obsługiwane są z panelu operatora.
Regulowany jest również docisk grzbietu okładki od 0 do 1, 5mm dla poprawienia estetyki oraz ilości nakładanego kleju.
Model 450 wyposażony jest dodatkowo w automatycznyu podajnik okładek, automatyczną sekcję odbierania i układania
książek, pozwalającą utrzymać prędkość produkcji i ograniczyć obsługę manualną operatora. Wszystkie nasze oklejarki wyposażone są w zamknięty układ klejownika, zapobiega to emisji nieprzyjemnych zapachów oraz zwalnia z konieczności ciągłego czyszczenia. Na stoisku pojawi się również sztanca rotacyjna- Rotary Die Cutter zaprojektowana do przyspieszenia wykonywania prac związanych z wycinaniem, bigowaniem, nacinaniem i perforowaniem.
Wszystkie te prace mogą być wykonywane przy jednym przebiegu arkusza przez urządzenie. RDC-PRO wycina za pomocą matryc
zakładanych na rotacyjny bęben, dzięki temu możemy z ogromną prędkością tworzyć prace o niestandardowych kształtach.
Na naszym stoisku zwiedzający będą mieli okazję przetestować profesjonalne systemy do bigowania i falcowania.
J.Z.: W jakich wydarzeniach chcą Państwo brać udział w tym roku?
J.Sz.: Jak już wspomniałam bierzemy udział w targach Rema Days. Planujemy uczestniczyć w minimum dwóch imprezach
targowych rocznie. Poza tym raz na kwartał organizujemy dni otwarte w różnych rejonach Polski z naszymi partnerami biznesowymi.
J.Z.: Jak postrzegają Państwo rynek urządzeń introligatorskich na przestrzeni ostatnich pięciu lat?
J.Sz.: W ostatnich latach rynek maszyn introligatorskich bardzo dynamicznie się rozwija. Producenci dostarczają na rynek wiele nowych rozwiązań, które ułatwiają końcową obróbkę dokumentów, uszlachetnienie poprzez foliowanie, lakierowanie czy automatyczne wycinanie.
J.Z.: Jakie innowacje, Państwa zdaniem, powinny zostać wprowadzone na rynku maszyn introligatorskich? Czego oczekują klienci?
J.Sz.: Klienci oczekują głównie zautomatyzowania procesów auto printingowych. Pozwoli im to na oszczędzenie czasu i zredukowanie kosztów.
J.Z.: Dziękujemy za rozmowę i życzymy powodzenia w rozwijaniu fimy.